
Ciężka choroba swoja lub bliskich jest jedną z największych obaw Polaków. 62 proc. obawia się zachorowania na nowotwory, 51 proc. – udarów, a 47 proc. – choroby Alzheimera – wynika z raportu „Polki i Polacy a zdrowie i choroby”. Ponad dwie trzecie ankietowanych przyznało, że w sytuacji choroby najbardziej niepokoi ich brak pieniędzy na leczenie. Za tymi obawami idzie coraz większe zainteresowanie ubezpieczeniami na życie i zdrowie. PZU rozszerza swoją ofertę tak, by polisa obejmowała nie tylko coraz więcej ciężkich chorób, ale i możliwość leczenia za granicą.
– Przeprowadzamy szereg badań, rozmów, wywiadów z klientami, żeby wiedzieć, w którą stronę powinna ewoluować nasza oferta i jak powinna wyglądać, żeby spełniać ich oczekiwania. Jedną z odpowiedzi, która pojawiała się w tych wywiadach, była obawa przed chorobami, przed ciężką sytuacją, która może ich dotknąć. Dużo się mówi na temat chorób onkologicznych, układu krążenia, chorób cywilizacyjnych. Klienci na rynku w Polsce obawiają się tego typu zdarzeń i chcą być na nie przygotowani – mówi agencji Newseria Iwona Wróbel, członkini zarządu PZU Życie.
Co roku w Polsce diagnozowanych jest ok. 180 tys. zachorowań na nowotwory złośliwe. Według danych NFZ w 2024 roku odnotowano 73,3 tys. przypadków udaru niedokrwiennego mózgu, z czego 89 proc. stanowiły udary pierwszorazowe. W 2023 roku doszło natomiast do 70,4 tys. zawałów serca i 86 tys. ostrych zespołów wieńcowych.
Raport Instytutu Praw Pacjenta i Edukacji Zdrowotnej o zagrożeniach zdrowotnych wskazuje, że Polacy najbardziej obawiają się zachorowania na nowotwór. Takie źródło obaw zgłosiło prawie dwie trzecie badanych. W dalszej kolejności znalazły się udary mózgu, choroba Alzheimera i przewlekłe choroby rzadkie. Z kolei pytani o konsekwencje chorób ankietowani najczęściej wskazywali, że obawiają się niepełnosprawności spowodowanej chorobą (72 proc.), braku środków na leczenie (71 proc.), uzależnienia od innych (67 proc.) i utraty źródła dochodu (61 proc.). Te obawy często skłaniają Polaków do zakupu polisy na życie.
– Przy udarze mózgu lub innej ciężkiej chorobie środki finansowe są potrzebne tu i teraz. Po pierwsze, wyłączamy się z aktywności zawodowej. Z drugiej strony bardzo potrzebna jest np. rehabilitacja w pierwszym okresie od udaru. Pieniądze z ubezpieczenia można przeznaczyć na dowolny cel, w przypadku kiedy do takiego zdarzenia dojdzie. Wypłacamy sumę ubezpieczenia, a klient decyduje, na co te pieniądze przeznaczy – wyjaśnia Iwona Wróbel.
Według danych z raportu Polskiej Izby Ubezpieczeń „Ubezpieczenia na życie. Finansowe wsparcie w najtrudniejszych chwilach” w Polsce ubezpieczenie na życie posiada 23 mln osób – zarówno w formie indywidualnej, jak i grupowej. Rynek tych polis rozwija się powoli, ale stabilnie.
PZU rozszerzyło właśnie swoją ofertę ubezpieczeń dodatkowych dla klientów z polisą indywidualnego ubezpieczenia na życie. Mogą oni wybrać także ubezpieczenie dodatkowe na wypadek ciężkich chorób w rozszerzonej wersji oraz ubezpieczenie dodatkowe leczenia za granicą. W przypadku pierwszego z ubezpieczeń dodatkowych ubezpieczony może otrzymać jednorazowe świadczenie do 1 mln zł, natomiast w przypadku leczenia za granicą polisa pokrywa koszty związane z leczeniem nawet do 2 mln euro.
– Ubezpieczenie na wypadek ciężkich chorób jest zabezpieczeniem finansowym i wsparciem w sytuacji, gdy taka choroba wydarzy się w życiu klienta. Ma bardzo wysoką sumę ubezpieczenia, bo aż do miliona złotych, w zależności od oczekiwań klientów i analizy potrzeb – tłumaczy członkini zarządu PZU Życie. – Ubezpieczenie w Premium obejmuje nie tylko nowotwory złośliwe, których najbardziej obawiają się Polacy, ale również inne ciężkie choroby, w tym m.in. choroby układu krążenia.
Druga opcja rozszerzenia polisy na życie – dostępna zarówno dla dorosłych, jak i dla dzieci – to ubezpieczenie leczenia za granicą. Obejmuje ono m.in. zachorowania na nowotwór złośliwy, stan kwalifikujący do operacji kardiochirurgicznej, neurochirurgicznej oraz przeszczepu.
– Ubezpieczenie leczenia za granicą również jest dla naszych klientów niezwykle istotne. Istnieje realna obawa, że w przypadku gdyby doszło do poważnego zdarzenia w ich życiu, np. gdyby pojawiła się choroba onkologiczna, mogłoby zabraknąć środków na terapie, które byłyby dostępne poza Polską – mówi Iwona Wróbel. – To jest ubezpieczenie, które ma zapewnić organizację i pokrycie kosztów leczenia za granicą do 2 mln euro. Chcemy wspierać naszych klientów również w obszarze organizacji leczenia za granicą. Mamy świadomość barier językowych i tego, że pacjent jest zestresowany. Wspólnie z naszym partnerem, który dla nas tę usługę dostarcza, chcemy organizować kompleksowe wsparcie – od tłumaczenia wszystkich dokumentów medycznych do organizacji pobytu na miejscu.